Opinie, Pytania, Odpowiedzi - Pszczoły

 Statystyki
Przejdź do treści

Opinie, Pytania, Odpowiedzi

Opinie, dyskusje z YT i grup dyskusyjnych na FB- ostatnia zmiana 6.01.2022
Głosy za podgrzewaniem i przeciw. Proszę zwrócić uwagę na pewną powtarzającą się prawidłowość w tych dyskusjach - głosy za podgrzewaniem są merytoryczne a te przeciw są napastliwe z wycieczkami osobistymi a często sa po prostu chamskie.
To tylko moja opinia?
A podam tu przykłady różnych wypowiedzi  i sami oceńcie. Czasami aż tych pszczół szkoda...
Podliczanie potrzebnych mocy
Bogdan K. Witam. Pozwolę sobie na kilka wyliczeń w związku z ogrzewaniem uli i jak to można odnieść do człowieka i jego bytowania. Otóż tak. Korpus wlkp. z grubsza licząc to jakieś 0,039 m3, pokój ludzki ;-) 6x4x2,6 ma 62,4 m3. Teraz moje pytanie: Jakiej mocy grzewczej należy użyć w pokoju, gdzie przebywają powiedzmy dwie osoby, aby mieć "nasycenie mocą" identyczne jak w ulu z grzałką 60 W, . Odpowiedź X=6ox62,4/0,039 = 96 kW ;-))). Pozdrawiam
SJS. Twoje rozumowanie do pewnego punktu jest słuszne. Jakiś tydzień temu ten temat poruszałem. Dla  ogrzania 100 m2 dobrze ocieplonego domu potrzeba ok 5 kW [Murator - dobre 30 lat temu]. Po podobnych przeliczeniach wyszło, że gdyby zastosować ten przelicznik dla ula to wystarczyły by 2 W. I to kończy się analogia bo.... w domu nikt nie trzyma cały czas drzwi otwartych i to bezpośrednio na dwór. To raz - w domu nikt nie odparowuje na powierzchni kilkaset razy większej niż powierzchnia scian  pokarmu tak jak to robią pszczoły. Więc nie ma żadnej analogii do ogrzewania domu!
Przypominam: Stała dawka mocy podnosi temperaturę o stałą wartość.
I teraz sprawdźmy w jakim zakresie zmian my się w ulach poruszamy w zależności od pory roku:
1. zima - kłąb  wewnątrz - plus 20 st  a na zewnątrz jest minus 20 st i cały czas drzwi do ula otwarte. O ile muszą podnieść temperaturę? O 40 st C. No dobrze  - ale one nie umieją wytwarzać wyżej nić 44 st C [wg niektórych źródeł 46 st C]. Dlatego wytworzyły mechanizm obronny - kłąb czyli zmniejszenie objętości ogrzewanej i możliwość przeżycia gdy temperatura jest w kłębie około 12 st C. Gradient temperatury wynosi do 40 st C na odległości 2-3 cm!
2. jeszcze zima ale jest już czerw - czyli gniazdo ma 34 st C a na zewnątrz niech będzie minus 10 st C, czyli znów dochodzą do punktu gdy mogą nie wygrzać bo dysponują tylko 44 st C wytwarzanym na skutek przemiany chemicznej w korpusie. Wspomagać czy nie pszczółki? Retoryczne pytanie.
3. lato - temperatura 20 st C a wewnątrz ile jest? Ano 34 st C czyli musza podgrzać o... 14 st ale tu jest nowe, wspomniane już zjawisko - odparowywanie wody z nakropu. Jak wiesz każde odparowywanie to odbieranie ciepła i chłodzenie - wg praw fizyki. Wspierać je je wtedy czy nie?
Zostawmy te dywagacje - podsumowanie:
1. wg mojej wiedzy na dziś moc wydzielana przez rój waha się od około 20 W do 150-180 W.
2. w uproszczeniu przyjmuję, że na ogrzanie jednej ramki potrzeba około 10 W. Tzn  jak dajemy 15 W to wspomagamy je w ogrzaniu 1-2 ramek. Jak siedzą na 10 ramkach wiosną to jest juz zauważalna dla nich pomoc. Jak dajemy 40 W a one siedzą - te słabe na 4 ramkach tooo ,,, a to już sam się domyśl.
3. po pierwszych próbach określenia jak jest potrzebna moc do ogrzania ula bez pszczół ale z ramkami przy temperatyrze zewnętrznej w granicach "pszczelego ZERA" wychodzi przedział ok 38-45 W przy zwężonym wylotku.
Na swoich filmach pokazałem jak słabiutka rodzina we wrześniu obsiadająca 2 i 1/2 ramki na 1 maja obsiadała 22 ramki a na 1 czerwca 35 ramek ale... była podgrzewana do grudnia i od lutego cały czas.
------------
marzec 2017 roku  Robert Majchrzak - Witam. Czy można już zacząć podgrzewać ule ?
SJS - Jeśli temperatura w gnieździe jest na poziomie 30  st C to nie tylko można ale trzeba podgrzewać ale...przede wszystkim trzeba podać wodę w podkarmiaczce a potrafią pobrać od litra do trzech w tydzień. Można też zaryzykować i włączyć podgrzewanie > 20 W nawet jeśli jest kłąb zawiązany - czyli temperatury około 20 st C w ulu - ale musi być podobnie jak powyżej przede wszystkim zapewniona temperatura wody w podkarmiaczce na poziomie min 12 st C a czym wyżej tym lepiej.
----
luty 2018 - Jan Kowalski Mam pytanie - dlaczego Pan daje czujnik do gniazda, przecież pszczoły same sobie kontrolują i ustalają temperaturę. Cała rzecz polega na tym by w ulu było cieplej, a nie w gnieździe i dlatego nie chcą pobierać pokarmu z powałki bo tam jest za zimno dla nich, to samo dzieje się z ramkami bocznymi zimnymi, gdyby w całym ulu było co najmniej 16 - 18 st  to one by się poruszały po całym ulu. Cały problem jest w tym, by grzałka ogrzewała wnętrze ula efektywnie. Wtedy można uratować nawet najsłabszą rodzinę. Pewnie że ta sytuacja dotyczy słabszych rodzin, bo mocne dadzą sobie radę. Pozdrawiam.
SJS - termometr służy tylko do określania stanu rodziny - dwadzieścia kilka stopni - jak nic mają jeszcze zawiązany kłąb  - decyzja włączyć czy nie podgrzewanie zależy od długoterminowej prognozy pogody - temperatura  w ulu przekroczyła 30 st C - włączać natychmiast bez względu na prognozy,
----
marzec 2018 - Jan Kowalski - Witam. zbliża się nowy rok i nadejdzie luty - czy już ktoś myśli o podgrzewaniu uli, lub o usprawnieniach po zeszłym roku ? Chętnie podejmę dyskusję, bo tą drogą uczymy się o nowościach. Pozdrawiam.
SJS - Dziś włączyłem pierwszą zresztą nowej konstrukcji grzałkę trochę z przymusu. W jednym z uli matka czerwiła jeszcze około miesiąca temu i pszczół było tak dużo, że zaczęły "wyciekać" na górę ramek i włazić do podkarmiaczki. W pierwszym podejściu nie zorientowałem się co sie dokładnie wydarzyło. Ul warszawski zwykły dostał co najmniej 25-30 kg pokarmu a tu taka szopka jak by były kłębem już pod powałką. Podałem na płask ramkę  z pokarmem ale to był bardziej odruch - ratować bo są u góry a na bok tam gdzie pokarm nie przejdą - niż sensowne działanie.  Zresztą nic innego zrobić nie mogłem bo wiało i padało. Przemyślałem i - zabrałem ramkę tę leżąco na płask,  - mimo temperatury tylko plus 4 st C spędziłem z tej ramki - odsunąłem lekko snozę i zeszły do gniazda.  Po drugiej stronie ula sprawdziłem czy jest pokarm - był do samego dołu. Sprawdziłem gdzie kończy sie kłąb i o jedną ramkę od brzegu kłębu wstawiłem grzałkę o maksymalnej mocy 40 W ale regulowaną. Po co? Aby "namówić" kłąb do przesunięcia się bliżej grzałki. Gdzie tkwiła przyczyna dziwnego zachowania się pszczół. Otóż to nie było dziwne tylko normalne - po prostu one chciały być kłębem przy wylotku i stąd ich wyłażenia na górę ramek i włażenie do podkarmiaczki bo wtedy środek kłębu był na środku wylotka.
Co dalej?
Za kilka dni znów pojadę do pasieki i... przesunę ramki tak aby licząc od wylotka było ich po lewej i prawej tyle samo i... wycofam grzanie. To po co teraz grzeję?  Nie widzę innej metody aby namówić je aby wyszły z podkarmiaczki - podkarmiaczki zostawiam na zimę w ulach - pełnią rolę ocieplenia i zaznaczenia końca gniazda.  podgrzany z jednego końca ul umożliwi bezpieczne przesunięcie ramek aby było tak jak sobie to wymyśliły pszczoły.
Jak wyjdzie?
A za 5-7 dni będzie wiadomo.
Jan Kowalski Witam - mam pytanie w jaki sposób pan dobiera moc grzałki do wielkości ula. Ja w tym sezonie zimowym postanowiłem podgrzewać ule przez całą zimę w systemie - 3 godz grzania i 3 godz. bez grzania, ustawiona temperatura to 19-20 st. i jak do tej pory stwierdzam b. mały osyp sprawdzam co około 15 dni / ule wielkopolskie /mam taką możliwość, zobaczymy jak będzie w styczniu.
SJS - To jest dłuższa opowieść jak dobrać. Może najpierw trochę z historii - 40 lat temu podgrzewałem grzałkami ok 16 W wsuwanymi na podłogę uli przez wylotek. Były włączane jako płynna regulacja ale automatyczna. Włączałem dość późno bo dopiero około końca marca a wyłączałem pod koniec września - jeśli dobrze pamiętam. Jest kilka czynników decydujących o mocy grzałki - pszczoły same z siebie potrafią wytworzyć awaryjnie nawet około 80-100 W na uliczkę - jak nic elektrownia chemiczna. A teraz jakie mogą być cele grzania:
1. zapewnić taką temperaturę  w ulu podczas zimy aby mogły bezpiecznie przemieszczać się z kłębem poziomo a nie pionowo  i wtedy ok 12-16 W zwykle wystarcza.
2. jw plus zabezpieczenie dostępu do ciepłej wody w podkarmiaczce  gdy matka zacznie czerwić a mróz na dworze i wtedy moc od 12 do 20 W  może ale nie musi  wystarczyć - zalezy od ucieczki ciepła.
3. jw  plus intensywne czerwienie - pszczoły same podniosły temperaturę do ok 30 st C  i podgrzewanie ma zabezpieczyć przed nocnymi chłodami do minus np 20 st C to wtedy od 30 do 40 W trzeba. Przypominam - pszczoły wytwarzają - w mojej ocenie -  w sposób ciagły dla utrzymania 32-34 st C w całym ulu do około 200 W gdy na zewnątrz jest niewiele poniżej zera. Ale są ograniczenia wynikające ze sposobu sterowania, umieszczenia czujnika, ciężaru zapasów [pojemność cieplna] - dasz 25-30 W mocy przy jasnej woskowej ramce to popłynie - ciemna wytrzyma.  Uważam, że w zależności od ocieplenia ula, wielkości gniazda, ilości zapasów, mijesca gdzie stoi pasieka a nawet ustawienia wylotków wg stron świata należy brać pod uwagę zakres minimum 15 - 40 W.
Jan Kowalski - Ja też już " bawię " się prawie 30 lat ogrzewaniem, ale moje doświadczenia trochę odbiegają od Pańskich. Na początku robiłem podobnie, wkładałem czujniki do ula, ale efekty nie były najlepsze. Potem wpadłem na pomysł by ogrzewać ule tak jak domek jednorodzinny, czyli kotłownia w innym miejscu. Okazało się że trafiłem w 10 tkę. U mnie nie ma czujników w ulach, tylko grzałki / w granicach 30-35 W /własnej roboty, regulowane napięciem i czasowo. Zapyta Pan dlaczego? bo czujniki u ulach podają fałszywy odczyt, czyli temperaturę  grzałki i temperaturę rodziny pszczelej, a nie o to chodzi, chodzi by podgrzać ul, czyli wnętrze pomieszczenia, tak jak pokój w domku, bez względu czy w nim przebywamy czy nie - i to jest właśnie mój pomysł. Mam pytanie - czy ma Pan konta na FB to moglibyśmy podyskutować na priv, bo nie wszystkie sprawy chcę poruszać na forum. Pozdrawiam.
SJS Na FB założyłem grupę "Podgrzewanie rodzin pszczelich" - zapraszam.
Głosy przeciw ogrzewaniu
Jarek Gerczak  Po co je krzywdzisz??!!! Po co im podgrzewasz? Przyroda rządzi się własnymi prawami. Ja nie ryzykuje a mam!
SJS U mnie dawno zniknęły pożytki typu koniczyna, gryka, wrzos więc po lipie nie mam nic chyba że spadź więc jak nie mam silnych rodzin to wyjdzie po 5 l z ula a ja chcę po minimum 20 l/ Na marginesie - dlaczego krzywdzisz pszczoły i nie dajesz im się roić?
----
FB 21 lutego 2021
"Silne mrozy zebrały żniwo,niestety 8 rodzin odeszło.W miejscu uwiązania kłębiu skończył się pokarm i nie dały rady przemieścić się na ramki z pokarmem.Wczoraj czyściłem dennice, duże osypy."
Marcin Szwedo
U mnie 2 rodziny padły, identyczna sytuacja, brak pokarmu. Sprawdziłem, pokarm był na zewnętrznych ramkach, rodzina nie przeniosła się. 31 stycznia wszystkie rodziny żyły, ładnie było je słychać. Później ocieplenie, po nim przyszły mocniejsze mrozy. Nie podawałem wcześniej ciasta, prognozy podawały mróz do końca lutego/połowy marca. Stwierdziłem, że podam ciasto około 20 lutego. I tak zrobiłem. Ale spóźniłem się o kilka dni. 3 zimowanie, pierwszy raz padła mi rodzina.
W nastepnym sezonie podam półkorpusy na dennice i zakarmię.
Zimuję na otwartych osiatkowanych.
SJS  moja odpowiedź:
"Dawniej po osłuchaniu rodzin, sprawdzeniu gdzie jest kłąb pszczelarze solidnie nagrzewali cegłę i kładli ją nad pokarmem. Kłąb przechodził i pszczoły przeżywały. Teraz są grzałki - zwykle 20 W grzałka bez stabilizacji nawet umieszczona albo nad pokarmem albo przy podkarmiaczce ratuje sytuację a jak ktoś chce naprawdę pobudzić pszczoły to na dennicę kładzie zwinięty samoregulujący się przewód grzejny - dla wlkp 60 W a dla dadantów 80 W i jest gwarancja na początek maja uzyskania rodziny wyciekającej poza obszar ula ale... trzeba myśleć."
cd
Sebastian Wamberski
"U mnie na 9 rodzin jedna niestety odpadła wina - matka czerwila cały czas na 7 ramkach zimowały na 3 był pokarm zasklepiony między 2 i 3 ramka pięść czerwiu na wygryzieniu dookoła 0 pokarmu."
Podgrzewanie by uratowało?
Ano...na 100 %
23.0602021 pytanie pod moim filmem który jest poniżej:
"Dyskusja z YT :
Wojciech Kosowski
Panie Stefanie, czy mógłby Pan w 2 prostych, żołnierskich zdaniach powiedzieć, jaki jest cel podgrzewania uli w lecie?
Stefan Jerzy Siudalski
Odpowiadam w prostych żołnierskich.... ale najpierw dane: dzień ok 30 st C, noc od 10 do 14 st C, w ulu muszą utrzymać ok 34-35 st C i to są pierwsze, ważne dane - jak pszczoły podnoszą temperaturę w ulach?
A nikt nie wie.
Ile pokarmu pszczoły zużywają na podniesienie temperatury w dzień o 4 st C a w nocy o 20 st C?
A nikt nie wie ale wiadomo, że w nocy muszą wydzielać bez naszego podgrzewania moc około 15-25 a nawet 30 W.
Lutownica której końcówka uzyskuje temperaturę topnienia cyny czyli około 200 st C to moc 17 W.
Wracamy do żołnierskich słów - mamy XXI wiek a żaden naukowiec nie określił:
1. jak pszczoły wytwarzają temperaturę?
2. ile pokarmu zużywają na podgrzewanie uli?
3. jaką moc muszą wydzielać aby w lato podgrzać ule do 34 st C przy wahaniach dobowych temperatury powietrza od 10 do 32 st C .
Uwagi mniej żołnierskie:
Wszyscy którzy podgrzewali od stycznia, lutego a nawet marca sygnalizowali, że wyraźnie było mniejsze zużycie pokarmu. Nikt nie zauważy jeśli zużycie będzie mniejsze na poziomie 10% - zauważa się jak jest mniejsze o około 30% a to już jest coś. Gdy 40 lat temu zdawałem na mistrza pszczelarskiego to uczyli nas, że w sezonie pszczoły na swoje potrzeby zużywają od 80 do 100 kg pokarmu. Dziś w podręcznikach podają przedział od 150 do 300 kg pokarmu!
Ile z tego zużywają na podgrzewanie?
Jak wspomniałem - nikt nie wie - ja też, ale na podstawie analogii uważam, że podgrzewane zużywają całościowo od 10 do 30% mniej pokarmu. Czyli przy 150 kg zużywanych w sezonie to będzie od 15 do 30 kg pokarmu - czy warto grzać?
Wiosenne grzanie to koszt około 10 zł - teraz około 5 zł na miesiąc - warto eksperymentować czy nie?
----------------------
21.03.2022 FB grupa Początkujący pszczelarze
Stanisław Roszkowski
W tamtym roku na początku, testowo, zacząłem podgrzewać na początku marca 6 uli (z 40 w mojej pasiece). Gdy zobaczyłem, że ma to głęboki sens, uruchomiłem na początku kwietnia dodatkowych 14. W tym roku podgrzewam wszystkie. Kluczowym okresem jest właśnie wiosna i trudne do przewidzenie skoki temperatur. Oczywiście, że taka dodatkowa stymulacja ma swoje plusy i minusy. Dlatego tę metodę trzeba stosować z rozmysłem. Dodam tylko, że jeszcze dwa lata temu podgrzewanie uważałem za szarlatanerię a Pana Stefana za nawiedzonego świra. Nie chcę mi się klepać w klawiaturę więc jeśli ktoś chce skorzystać z moich doświadczeń to proszę dzwonić - 601354241.
Stefan Siudalski
Stanisław Roszkowski Rozumiem, że podgrzewanie nie jest już szarlatanerią ale co z tym Siudalskim? Nadal nawiedzony świr?
Stanisław Roszkowski
Stefan Siudalski postęp tworzą jednostki idące pod prąd. Często są paleni na stosie za nieprawomyślne myślenie.
Odpowiedz5 min
Stanisław Roszkowski Oj, wiesz ile razu już byłem na  stosie? Ostatnio nawet za to czy wojnę w Rębkowie  to byli partyzanci czy bandyci...
-------------------
Nie ma jeszcze żadnych recenzji.
0
0
0
0
0
Zagadki
Liczniki
Wróć do spisu treści