Bartnictwo w ziemi czerskiej - Pszczoły

 Statystyki
Przejdź do treści

Bartnictwo w ziemi czerskiej

Bartnictwo w okolicach Garwolina
Ziemia czerska

Tekst ten ukazał się po raz pierwszy w 2011 roku w 17 Zeszycie Historycznym wydawanym przez Ludowe Towarzystwo Naukowo Kulturalne z siedzibą w Garwolinie a jego wersja rozszerzona w książce "Duża historia małej wsi Rębków i okolica" wydanej w 2018 roku.

Wiadomo, na podstawie naskalnych rysunków, że ludzie od wielu tysięcy lat podbierali żyjącym dziko pszczołom miód i wosk.


Rys. 1 Widać wyraźnie w skalnej dziurze plastry o trzech różnych wypełnieniach, ogień czy dym w ręku człowieka  - rysunek z Południowej Afryki.

Uwaga:
Ilustracje pochodzą z książki „L^homme et L^abeille” Philippe Marchenay
Zapiski w których mowa jest o pszczołach można znaleźć w Biblii:
„W Księdze Mądrości Syracha przeczytamy:

"Mała jest pszczoła wśród latających stworzeń, lecz owoc jej ma pierwszeństwo pośród słodyczy" (Syr 11,3)”
„Wtedy Amoryci, którzy mieszkali na owej górze, wyszli naprzeciw was i ścigali was, jak to czynią pszczoły, i rozproszyli was w Seirze aż po Chormę”
W legendzie o Samsonie jest taki fragment:
„Kiedy wkrótce szedł do Timny po raz drugi, by dziewczynę pojąć za żonę, zboczył z drogi, aby obejrzeć padlinę lwa, a oto rój pszczół był w cielsku lwa oraz miód. Nabrawszy go nieco do swoich dłoni, poszedł dalej i idąc jadł (...) (Ks. Sędziów 14, 8)
Na weselu Samson zadał Filistynom zagadkę, która brzmiała:
„Z pożeracza wyszedł żer, a z mocnego wyszła słodycz. (Ks. Sędziów 14, 14)
W innym tłumaczeniu brzmi to tak:
"Z tego, który pożera, wyszło to, co się spożywa, a z mocnego wyszła słodycz" (Sdz 14,14).
Tutaj pojawia się kilka wątpliwości - pszczoły nie znoszą zapachu padliny więc jak rój mógł zasiedlić padlinę lwa?

W tamtym klimacie jeśli ze zwierzęcia spuszczono zaraz po zabiciu krew, następowała mumifikacja ciała i po krótkim czasie rzeczywiście wnętrze lwa mogło być zasiedlone przez pszczoły. Żebra zwierzęcia mogły doskonale służyć za miejsca zamocowania plastrów pszczelich.

Te historie pochodzą z odległych i w czasie i przestrzeni miejsc.
Pszczoły na terenie Polski

W naszym klimacie nie jest znany ani jeden przypadek aby rój wybrał swoja siedzibę w padlinie.
W warunkach klimatycznych terenów środkowej Polski, zarówno przed tysiącami lat jak i jeszcze około 200 lat temu, pszczoły mogły samodzielnie budować gniazda  czy też zasiedlać  - dziuple w drzewach.
Tak było od wielu tysięcy lat. W bursztynie znaleziono pszczoły pochodzące  z przed około  40 mln lat. Zmieniało się przez te lata otoczenie w którym przyszło żyć pszczołom. Największe zmiany  i w najkrótszym czasie w środowisku w którym przyszło żyć pszczołom to sprawa ostatnich kilkudziesięciu lat. Pszczoły nie nadążają za zmianami jakie teraz zachodzą.

Wzajemne zależności – pszczoły - ludzie

Odkąd człowiek zaczął ingerować w przyrodę to zależności te coraz bardziej uzależniały życie pszczół od ludzi.
Na terenach Francji, Niemiec, Włoch już około 300 lat temu budowano ule ze szklanymi szybkami aby można było podglądać życie pszczół. Ponad 500 lat temu budowano tam ule ze słomy – znane u nas jako kuszki /koszki, kószki/. W Egipcie pszczoły osadzano w czasach faraonów w wykonanych z gliny „pojemnikach” czyli jak byśmy dziś powiedzieli – ulach.
Te dawne ule nie miały ramek, plastry były przez pszczoły przylepiane do ścian czyli pobieranie miodu to było po prostu wycinanie plastrów i plastry już nie wracały do uli tak jak to się dzieje dziś.
Na naszych terenach pszczoły hodowano inaczej. Jest kilka przyczyn ale najważniejsza to odmienny klimat. U nas pszczoły muszą przetrwać o wiele niższe temperatury w zimie a i sama zima trwa dłużej.

Drugą przyczyną były pożytki pszczele których w kraju pokrytym większości puszczami było o wiele więcej w lesie niż na polach.
Trzecią przyczyną były szkodniki pszczół a tym najgroźniejszym był niedźwiedź. Póki niedźwiedzie żyły w polskich lasach trzymanie blisko zabudowań ludzi kuszek było niczym innym jak zapraszaniem szkodnika na łatwą ucztę. Pszczoły na terenach Polski nie były bezpieczne nawet w lesie  w dziuplach. Bartnicy aby ochronić rodziny pszczele przed niedźwiedziami musieli umieszczać specjalne drągi na linach które strącały niedźwiedzie  z drzew.
Warto pamiętać, że jeszcze dwieście lat temu na naszych ziemiach polowania na niedźwiedzie były czymś tak samo oczywistym jak polowanie na jelenie czy dziki.
Duża część obecnych ziem garwolińskiego rejonu była pod zarządem książąt urzędujących w Czersku. Dokument, dotyczący bartników ziem podległych pod Czersk,  którego fragmenty cytuję jest najstarszym jaki udało mi się znaleźć.

Ranga dokumentu świadczy o ogromnej roli jaką, przed ponad sześciuset laty,  przywiązywano do bartnictwa. W tym dokumencie  jest wymieniony sąd bartniczy a  niewiele zawodów miał własne sądy.



O terenach  leżących nad Wisłą przybysze z obcych krajów już we wczesnym średniowieczu pisali jako o kraju miodem i mlekiem płynącym.


Gospodarka pszczołami w barciach

Barcią nazywamy zarówno drzewo w którym gnieżdżą się pszczoły jak i samą rodzinę pszczelą która tam ma siedzibę.

Od kiedy można mówić o bartnictwie?

Czy należy przyjąć, że bartnictwem było już jedynie podbieranie dzikim pszczołom miodu i wosku bez przygotowania samej dziupli dla ułatwienia podbierania czy dopiero wtedy  gdy człowiek specjalnie przygotowywał dziuple do osadzenia pszczół?
Trudno to rozdzielić ponieważ w tym samym czasie człowiek korzystał zarówno z ze zbiorów miodu pszczół w dziuplach specjalnie do tego celu przygotowanych jak starał się pozyskać miód od rodzin pszczelich które co roku rojąc się zasiedlały „dzikie” dziuple a więc do podbierania miodu jeszcze nie przygotowane.

Bartnictwo w pełnym tego słowa znaczeniu wiązało się z:
- przygotowywaniem dziupli do osadzenia /
także zwabienia/ pszczół tak aby można było bez większej ingerencji w życie rodziny pszczelej podbierać miód,
- oznakowaniem barci a więc przypisanie własności do konkretnego bartnika ,
- dbaniem o pszczoły czyli nie niszczenie zbytnim rabunkiem miodu rodzin pszczelich,

- oczyszczaniem gniazd po spadłych rodzinach i przygotowaniem dziupli do rodzin rojowych – nie są znane przypadki przenoszenia rodzin pszczelich chociaż nie można wykluczyć że tak forma zasiedlania dziupli była też stosowana,

- podporządkowaniem się bartnika sądom i prawom bartników /przysięga/,

- płaceniem podatku /daniny /  w postaci miodu i wosku lub jak to miało miejsce u bartników w okolicach Rębkowa pieniędzmi.

O barciach i bartnikach są wzmianki w lustracjach dóbr królewskich.
Lustracja wsi Rębków 1565 rok

Puszcza, bartnicy. — Jest ku tej wsi puszczej niemało i borów, jedna część boru przy granicy czyszkowskiej ku Izdbniu wsi królewskiej, druga część boru ku Dąbrowie wsi królewskiej. A nadto z rozkazania JKM oddzielono niemałą część puszczej osieckiej ku Rębkowu. Jest wszytkiej puszczej w objazd na dwie mili, jest drzewo rozmaite i budowaniu i do barci godne. Mają tam bartnicy barci z rozlicznych wsi jako z Rębkówa z Rowski Woley, z Cziskowa, ze Tworzanki, ale ci bartnicy pieniędzmi dań płaci nie miodem, tak staradawna. Uczyni ta dań od bartników do roku . . . fl. 10/16/ bo niejednako płacą- bartnicy, jako którzy wiele mają barci.


Lustracja wsi Rębków 1617 rok
Puszcza. — Jest ku tej wsi puszcza, której -wielkość opisana jest w lustracyjej 1569. Barci teraz mniej niż przedtym dla spustoszenia jej. Płacą bartnicy z różnych miejsc, jako z Rempkowa, Woley Rempkowskiey, Izdebna ............. fl. 7/17/0
====

„Bartnictwo zachowało się również w południowej części Puszczy, którą odcięto z dzierżawy osieckiej, przyłączając do “rempkowskiej”. Obecnie jest to teren powiatu garwolińskiego. Ten fragment lasów zaczęto nazywać wówczas Puszczą Rempkowską, jednak nazwa nie przyjęła się i nie przetrwała do naszych czasów, zastąpiono ją określeniem lasy garwolińskie. W owej lustracji zapisano, że:
“za zmniejszeniem puszcze dla nasadzenia wsi ubyło niemało barci, z których jednak i teraz jedni kapitule warszawskiej, drudzy do starostwa gar-wolińskiego, trzeci do Chrosney, czwarci do Osiecka płacą. Przychodzi od tych bartników, którzy do Osiecka miodową dań powinni, miodu rączek nro 3 i sanek nro 1”.  

Zachowały się teksty przysięgi jaka składali bartnicy:
„Przysięga bartna :
Ja N. Przysięgam Panu Wszechmogącemu w chwalebnej Trójcy jedynemu, Królowi Jo. Mci panu naszemu miłemu, panu staroście tutejszemu żadnych nie czyniwał, puszczy puzarem nie popaliłem, pszczoł żadnemu bartnikowi w drzewach pospolitych nie działem, anim miodu gotowego nikomu chądziebnie nie bierał. Żywności ani naczyniów bartnych bartnikom nie bierałem. Drzew z pszczołami i proznych nie rąbywałem, ani wiadomie ogniem żadnegom nie popalił. Rojów pszczół z puszczy do domu swego nie nosiłem, anim ich też żadnemu nie przedawał. Z strzelcami prożnymi, którzy zadnemu do złego nie radził, ale owszem na kogom co wiedział opowiadać powinien będę. Jako z rusznicą nie chodzę strzelać zwierza i na swój pożytek obracać, ale do dworu wszystko oddaję. Tak mi Panie Boże pomóż i męka Jego święta.”

Barcie

Jedną z metod tworzenia miejsca dogodnego dla życia pszczół było „dzianie”  barci. Najczęściej starano się wykorzystać istniejące w drzewach dziuple poszerzając je i pogłębiając za pomocą specjalnych narzędzi. Barcie dziano – toporem i piesznią /żłobak, siekiera tulejowa/ tak aby na ile to było możliwe, zwiększyć zarówno wysokość dziupli jak i jej szerokość. Wykonywano także wąski, pionowy, wysoki  otwór sięgający do wnętrz dziupli który następnie zakrywano wąską, podłużną, pionową deską zwaną „płaszczka”. W trakcie miodobrania, deskę czyli „płaszczkę” odejmowano i dzięki temu można było  zorientować się jak zostały ułożone zapasy i ile ich jest. Można było wtedy ocenić także stan rodziny.  

Fot. 1 Na zdjęciu widoczna jest kłoda czyli ta część drzewa bartnego w której ktoś, kiedyś wykonał siedlisko dla pszczół. Widoczna jest pionowa deseczka „płaszczka” /zdjęcie SJS/

Wybierano raczej dziuple położone wysoko, przynajmniej około trzy metry a bywało że i sześć i więcej. Miód był bardzo pożądanym towarem więc trzeba było utrudniać dostęp do niego zarówno ludziom jak i niedźwiedziom. Bartnicy wchodzili na drzewa za pomocą specjalny łazideł sznurowych /wyjątkowo po drabinach/ a w trakcie podbierania miodu siedzieli na ławeczkach.
Fot.2 Bartnik na drzewie podczas podbierania miodu i wosku. Widoczne są zmyślne wiązania – od nich zależało życie i zdrowie bartnika. Bartnik ma na głowie czapkę – nie widać aby czymś zakrywał twarz.



Fot.3 Na tej ilustracji widać „dzianie” drzewa – widoczna siekierka  w rękach człowieka na drabinie a obok podbieranie miodu. Wycięte plastry były podawane na ziemię w specjalnym worku. W bardzo podobnym worku, może tym samym,  już  w domu, oddzielano miód od wosku.


Pomimo, że pokazane tu rysunki pochodzą z Francji i Niemiec to nie ma wątpliwości, że praca bartników u nas wyglądała tak samo.
Na przestrzeni ostatnich  100-200 lat ze względu na kilka negatywnych mechanizmów takich jak - skurczenie się obszarów lasów, - zmiany właścicieli lasów i ich podejście do bartników, - a także dzięki poznaniu bliżej życia pszczół przenoszono roje w sąsiedztwo domów. Najpierw roje przenoszono razem ze ściętymi pniami drzew i taki "ul" nazywano "kłoda" , później w zależności od rejonu pszczoły obsadzano albo w ule skrzynkowe  albo w kószki  /koszki, kuszki/czyli słomiane, stożkowe ule.  
Ostatnie kłody w okolicach Garwolina były
w Rębkowie u Zielińskich ale spłonęły w pożarze wsi w 1937 roku. Pszczoły w kłodach, wg informacji uzyskanej od Stefana Zielińskiego, prowadził w Rębkowie Marcin Zieliński.


Kłody stawiano pionowo lub kładziono poziomo /patrz fotografie fot. 1 i 2/.


Fot. 4 Kłoda – przejście do gospodarki ramkowej. Na górze widoczna jest skrzynia  w której umieszczono ramki. /fot  SJS, muzeum w Kazimierzu nad Wisłą/
 
Inne przykłady przechodzenia z gospodarki takiej jak prowadzono w barciach do opartej na ramkach.
O pszczołach

Ponoć kilka tysięcy lat temu żyły pszczoły bezżądłe ale miód i wosk tak wabiły ludzi i zwierzęta, że mogły przeżyć tylko te pszczoły które miały czym bronić swoich gniazd. Przez wiele wieków pszczoły uważano za wzór pracowitości i doskonałej organizacji.
Pszczoły żyją jedynie w rojach czyli w wielotysięcznych grupach w których większość stanowią bezpłodne pszczoły robotnice.  W roju musi być przynajmniej jedna matka zwana królową której zadaniem jest składanie jajek i może ich znieść dziennie około 2-3  tysięcy.  W miesiące letnie w roju jest też pewna  liczba trutni  których rolą jest zapładnianie młodych matek pszczelich najczęściej z obcych roi.

Większość odkryć dotyczących pszczelarstwa  to XIX wiek :

  • ok. 1845 - Jan Dzierżon opublikował zasady konstrukcji ula z ruchomymi ramkami

  • 1852 - Lorenzo Langstroth opatentował w Stanach Zjednoczonych ul swojej konstrukcji z ruchomymi ramkami

  • 1853 - August von Berlepsch skonstruował ul z ruchomymi ramkami

  • 1858 - Johannes Mehring wytworzył węzę z wosku pszczelego

  • 1865 - Francesco von Hruska zbudował wirówkę do miodu

  • Jan Dzierżon odkrył partenogenezę.

Fot. 3 Na zdjęciu widać zasklepione komórki – z nich za kilka dni wylegną się pszczoły. Matka pszczela znosi dziennie tyle ile widać na zdjęciu zasklepionych komórek /fotografia SJS/czyli około 2 tys.



Na zdjęciu widoczne są zasklepione komórki. W każdej z nich jest larwa pszczoły. Wieczka nad komórkami pszczoły wykonały z mieszaniny wosku i kitu pszczelego. Te pszczoły wylegną się jednego dnia bo jajeczka z których wykluły się larwy, matka pszczela zniosła jednego dnia. Tu widać około 2-3 tysięcy zasklepionych komórek. Tyle jajek może właśnie znieść matka pszczela w jeden dzień.  W górnej części plastra widoczne są komórki zasklepione „na mokro” przykrywkami wykonanymi z wosku – tam jest dojrzały miód.

Dziś pożytki z pszczół wyglądają inaczej niż w czasach bartnictwa. Podkreślone są te pożytki które były wykorzystywane przez bartników:
1. Miód,
2. Wosk,
3. Pierzga – pyłek,
4. Mleczko pszczele,
5. Jad,
6. Kit pszczeli – propolis,
7. Zapylanie roślin,
8. Matki pszczele,
9. Roje,
10. Larwy pszczele
11. Ochrona przed złodziejami
Jak widać na przestrzeni lat przybyło w spisie zysków jakie można osiągać  z rodzin pszczelich wiele pozycji.

Od prawie 40 mln lat organizacja pracy rodziny pszczelej wygląda podobnie. Na  zdjęciu mateczniki - z nich wylęgną się matki pszczele.


Kurs pszczelarstwa w Mietnym. Około 1928 roku. Jak widać kurs był organizowany zimą a uczono gospodarki pszczelej zarówno w ulach ramkowych jak i kuszkach
/kószkach, koszkach/. Strzałką zaznaczony jest Kazimierz Witak.


Zdjęcie z kolekcji rodziny Witaków. Zaznaczony na zdjęciu Kazimierz Witak.
Stefan Jerzy Siudalski - ostatnie zmiany niedziela 10 listopada 2019 roku.

Kószki, kuszki, koszki, ule słomiane
W Rębkowie jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku pszczoły w kószkach trzymał Kazio Szelążek.

Dlaczego w Polsce tak długo używano barcie i kłody a nie kószki?
Tp proste jeszcze 200 lat temu w Polsce a na Białorusi 100 lat temu grasowały... niedźwiedzie. Kłody im się opierały - kószki - nie.

Szkodniki pszczół



Liczniki
Wróć do spisu treści