"Księga dżungli" - Pszczoły

 Statystyki
Przejdź do treści

"Księga dżungli"

Księga dżungli czy co świadczy o poziomie wiedzy pszczelarzy w Polsce
Ponad 40 lat temu wymyśliłem i wdrożyłem sprawnie działający system podgrzewania uli. Od tamtej pory wychowały się już dwa pokolenia pszczelarzy a jednak pomysł skutecznego, sprawdzonego w praktyce podgrzewania rodzin pszczelich w Polsce się nie przebił.
Często pada, całkiem rozsądne pytanie:
"Jeśli ta metoda jest tak dobra to dlaczego nie jest powszechnie stosowana?"
Foto - widok w podczerwieni grzałki na dennicy

Złożyło się na to kilka przyczyn:
   1. lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku to upadek pszczelarstwa w Polsce  - z 850 pszczelarzy jacy byli w kole garwolińskim ostało się – po wprowadzeniu kartek na cukier i paliwo - jedynie około 40-tu, przydzielano wtedy po 6 kg na ul gdy minimalna potrzeba to około 10-12 kg, ja miałem 80 pni a więc brakowało mi około 500 kg cukru na zimę,
   2. na skutek reglamentacji i benzyny i cukru przestała się opłacać pasieka towarowa, wędrowna,
   3. na kilka lat zrezygnowałem z prowadzenia pszczół ze względu na system kartkowy i mój stan zdrowia - swój czas poświęciłem na działania w innej dziedzinie czego dorobkiem było ponad 370 artykułów i osiem książek jakie napisałem w  innych dziedzinach niż pszczelarstwo,
4. wyniki fatalnie przeprowadzonych w dwóch instytutach w Polsce badań nad przydatnością podgrzewania rodzin pszczelich które do dziś są argumentem że ogrzewanie nie daje pozytywnych skutków – w żadnym z tych eksperymentów nie podawano wody do uli co jest warunkiem niezbędnym aby był zysk a nie utrata siły rodzin na skutek wylatywania pszczół w niepogodę po wodę. Co ciekawe – w sprawozdaniach pisano – pszczoły wylatują bez względu na pogodę po wodę i giną. Nikomu z prowadzących eksperymenty nie przyszło do głowy aby podać wodę do uli,
   5. bardzo zły przepływ informacji zarówno z zagranicy jak i wewnątrz Polski na temat prób z podgrzewaniem zarówno dawniej jak i dziś,
   6. do tematu podgrzewania pszczół wróciłem dopiero wtedy gdy przeszedłem na emeryturę czyli kilka lat temu
A co dziś blokuje powszechne stosowanie podgrzewania uli?
1. Niewiarygodnie niski poziom wiedzy pszczelarzy i poniżej są tego dosadne ilustracje - aż dziw, że pod takimi opiniami podpisują się swoim imieniem i nazwiskiem,
2. Jest dużo wypowiedzi i filmów gdzie pszczelarze którzy nigdy nie stosowali podgrzewania wypowiadają się negatywnie o podgrzewaniu - ci ludzie, nie wiedzieć czemu poświęcają swój czas, swój wysiłek aby ośmieszyć i wymyślonymi zagrożeniami odstraszyć od podgrzewania.
3. W Ministerstwie Rolnictwa... decyzje podejmują ludzie którzy nie maja wiedzy na temat nowoczesnej gospodarki pasiecznej czego przykładem jest odpowiedź na moją prośbę skierowaną do ministerstwa,
4. świat nauki uparcie utrzymuje jako pewniki teorie o tym jak pszczoły wytwarzają temperaturę - to jest cały zestaw bzdurnych, łatwych do obalenia teorii na ten temat  - poniżej przedstawię moje argumenty,
W środowisku pszczelarzy jest znikoma świadomość jakie temperatury i w jakich miejscach oraz kiedy są w ulach. Zdarza się, że nawet doświadczeni pszczelarze, z dużą wieloletnią wiedzą w swoich publikacjach zaliczają wpadki gdy piszą o temperaturach w świecie pszczół.
Na czterech  grupach dyskusyjnych o pszczołach na FB zadałem to samo pytanie dotyczące termiki uli – poziom wiedzy pszczelarzy okazał się niewiarygodnie niski. W przypadku dwóch pytań większość odpowiedzi była błędna. Co ciekawe okazało się, że niewiedza w poszczególnych grupach dyskusyjnych jest różna.
Co na temat podgrzewania uli mówił śp. Jerzy Tombacher?
"Być może pierwszym Polakiem, który opracował profesjonalnie system ogrzewania uli był inżynier Siudalski, elektronik. Przypadło to na początek lat 60-tych. Stosował przeważnie grzałki 15-watowe, ze stabilizowaną temperaturą wnętrza ula. Znalazł wielu naśladowców. Temat stał się popularny i do dziś istnieją pasieki z ogrzewaniem. Ale nastąpiło jakby załamanie zastosowania tego wynalazku. Próbowałem dociec dlaczego. Wreszcie się udało. Mój rozmówca – dobrze znane nazwisko – powiedział tak: stosowałem i zrezygnowałem; rodziny ogrzewane na wiosnę stały się słabsze od nieogrzewanych. Ja prezentowałem pogląd odmienny. Po długiej dyspucie osiągnęliśmy consensus. Okazało się, że mój rozmówca miał bardzo dobry technicznie system ogrzewania uli na wiosnę, ale nie nie podawał pszczołom wody. Rozgrzane pszczoły wylatywały i nie wracały. Stąd efekt negatywny. Podsumowałem go brzydko: gdyby Pan zbudował cieplarnię, nawoził glebę, posadził rośliny, oświetlał, ogrzewał, a nie podlewał – co by było?" cytat ze strony internetowej Pasieka 24
Kilka poprawek:
1. nie jestem inżynierem ale w swoim dorobku: mam ponad 44 urządzenia zaprojektowane dla fizyków - byłem wiele lat kierownikiem pracowni projektowania i produkcji aparatury naukowej oraz mam kilka patentów,
2. system podgrzewania wdrożyłem na początku lat osiemdziesiątych a nie sześćdziesiątych - jak by nie było to już 45 lat temu,
3. stosowałem jako grzałki oporniki ceramiczne który przy napięciu zasilania AC 24 V dawały moc 17 W,
i ciąg dalszy wykładu J.Tombachera:
"Wróćmy do optymizmu. Przywołajmy doświadczenie z ogrzewaniem uli. Wprowadzone do uli rozsądnie dodatkowego źródła ciepła pozwala pszczołom na powiększenie powierzchni o temperaturze ok. 36oC, tzn. pszczoły siedzą luźniej, a temperatura jest odpowiednia. W efekcie można osiągnąć współczynnik namnażania nie tylko ten „optymistyczny” – 3, ale nawet 4! Co to znaczy w praktyce? Zbudujmy kolejny schemat (rys. 5.). Dla prostoty przyjmiemy taki sam moment startu, tj. 19 marca i 0,7 ramki (przeliczeniowej) czerwiu, ale zastosujemy współczynnik namnażania 4. Okazuje się, że matka osiągnie pułap (6 ramek przeliczeniowych) między 15 a 20 kwietnia. Czyli od połowy maja ule są pełne pszczół.  Wtedy jeszcze nie kwitnie akacja, ale właśnie kwitnie rzepak. I o to chodzi."
Dobrze, dobrze ale te cytowane opinie są na korzyść podgrzewania ale jaka jest odpowiedź na pytanie:
"Dlaczego system podgrzewania jest tak dobry a interesuje się nim w Polsce 0,01% pszczelarzy?"

Liczniki
Wróć do spisu treści