Książka o podgrzewaniu - Pszczoły

 Statystyki
Przejdź do treści

Książka o podgrzewaniu

Jest to unikalna w skali światowej publikacja - ponad 100 stron - w której zawarłem moje ponad 40 lat doświadczeń z podgrzewaniem uli. Do tekstu dołączone są linki do ponad 54 moich filmów które są uzupełnieniem podawanej w książce wiedzy.
Tysiące pszczelarzy na świecie podejmowało wiele mniej lub bardziej udanych prób podgrzewania rodzin pszczelich lecz ja nad nimi miałem dość istotną przewagę. Otóż przez ponad 13 lat pracowałem w Instytucie Fizyki Polskiej Akademii Nauk i zajmowałem się tam między innymi pomiarami temperatury i projektowaniem systemów stabilizacji temperatury. Połączenie tej wiedzy z prowadzeniem przeze mnie pasieki zaowocowało już 40 lat temu skonstruowaniem działającego systemu grzewczego dla wspomagania pszczół.
O tej mojej metodzie i jej pozytywnych skutkach wielokrotnie na swoich wykładach wspominał śp. Jerzy Tombacher.
Opisałem moje doświadczenie z podgrzewaniem pszczół w roku 1985 w "Pszczelarstwie".
Dlaczego, pomimo pozytywnego rozwiązania problemu podgrzewania rodzin pszczelich, ten system nie został upowszechniony?
Powodów tego jest kilka:
  • po wprowadzeniu kartek na cukier i na paliwo upadło w Polsce pszczelarstwo - w kole garwolińskim z 850 pszczelarzy ostało się ich 40 zaledwie i podobnie było w całej Polsce,
  • fatalnie prowadzone w dwóch instytutach badania nad podgrzewaniem zakończyły się negatywnymi wnioskami - badającym zabrakło wyobraźni - obserwowali, że w czas niepogody pszczoły wylatują z uli po wodę i giną i żadnemu z nich nie przyszło do głowy aby podać wodę bezpośrednio do uli co jest  oczywistym w świetle dzisiejszej wiedzy.
No dobrze ale od tamtej pory minęło przecież 40 lat i od dawna nie ma kartek na cukier ani na paliwo a podgrzewanie nie jest powszechnie stosowane, więc?
Niestety Instytuty w Polsce pozostały ze swoją innowacyjnością na poziomie lat osiemdziesiątych i nadal skutecznie blokują rozwój tej techniki w pszczelarstwie.
Na jakiej podstawie tak twierdzę?
Otóż po napisaniu tej książki w maju 2023 roku /jest rok 2024/ i po negatywnych kontaktach z wydawcami zwróciłem się bezpośrednio do Ministra Rolnictwa - mają przecież swoje wydawnictwo dlaczego by mieli nie wydać mojej, unikalnej w skali świata, książki?
Wykonali typową spychotechnikę - zwrócili się do jednego z Instytutów mimo, że sygnalizowałem jaki błąd został między innymi przez ten instytut w przeszłości popełniony.
Poniżej fragment odpowiedzi:

Odpowiedź była kuriozalna - odpisano, że popierają tylko zrównoważony rozwój rodzin pszczelich.
???
Co to oznacza?
A nie wiem...ale ich opinia była negatywna.Od tamtej pory minęło wiele miesięcy a ja odbijałem się w kolejnych miejscach od ściany niezrozumienia i braku wyobraźni kolejnych wydawców a czas mijał i pracował na moją niekorzyść bo.. kończył się sezon pszczelarski.
Zdecydowałem się na sprzedaż bezpośrednią książki jako plik PDF.
Czy ruszy sprzedaż a wraz z nią poszerzy się krąg pszczelarzy którzy zastosują podgrzewanie?
A to zależy także od państwa - 200 zł wydaje się, że to dużo ale policzmy:
Ktoś ma tylko jeden ul - kupuję książkę za te 200 zł - kupuje grzałkę za 140 zł i termometr za 10 zł.
Włącza grzanie, koszt miesięczny po wzroście cen energii około 15 zł .
Dzięki podgrzewaniu uzyskuje 12 kg miodu dodatkowo licząc po 50 zł za kg czyli ma zysk brutto 600 zł.
Odliczamy koszty - książką 200 zł, grzałka i termometr 150 zł - energia około 60 zł czyli zysk netto - "tylko" 190 zł ale...
liczyłem jeden ul a policzmy dla pięciu:
  • miodu uzyska dodatkowo 60 kg czyli po 50 zł = 3.000
  • odejmujemy od tego - książka 200 zł = zostało do rozliczenia 2.800 zł
  • pięć kompletów grzałek i termometrów 750 czyli zostało 2.050 zł
  • odliczmy energię 300 zł czyli w kieszeni jest 1.750 zł
Zgadza się?
A przecież grzałki i termometry pozostają i będą służyły na pewno ponad 10 lat więc?
A jak to będzie z rozliczeniem za rok?
Uzysk = 3.000 zł
Energia zużyta na grzanie = 300 zł
Czysty zysk = 2.700 zł
A wy się zastanawiacie czy nie za drogo te 200 zł za książkę?
Kupić nie kupić? Odkład kosztuje przecież 450 zł ...
Można płacić BLIK -iem bezpośrednio na telefon 601 295005, można przelewać pieniądze na moje konto po uprzednim kontakcie ze mną. Po opłaceniu wysyłam - na podanego mi emaila - plik PDF wraz z hasłem do jego otwarcia.
Stefan Jerzy Siudalski kwiecień 2024 roku - 7 miesięcy po napisaniu książki
Dziś jest 9 kwietnia 2024 roku...





A tak pisał o mnie Śp Jerzy Tombacher:
""Być może pierwszym Polakiem, który opracował profesjonalnie system ogrzewania uli był inżynier [moja uwaga - nie jestem inżynierem] Siudalski, elektronik. Przypadło to na początek lat 60-tych. [moja uwaga - przełom lat 80-tych] Stosował przeważnie grzałki 15-watowe, ze stabilizowaną temperaturą wnętrza ula. Znalazł wielu naśladowców. Temat stał się popularny i do dziś istnieją pasieki z ogrzewaniem. Ale nastąpiło jakby załamanie zastosowania tego wynalazku. Próbowałem dociec dlaczego. Wreszcie się udało. Mój rozmówca – dobrze znane nazwisko – powiedział tak: stosowałem i zrezygnowałem; rodziny ogrzewane na wiosnę stały się słabsze od nieogrzewanych. Ja prezentowałem pogląd odmienny. Po długiej dyspucie osiągnęliśmy consensus. Okazało się, że mój rozmówca miał bardzo dobry technicznie system ogrzewania uli na wiosnę, ale nie nie podawał pszczołom wody. Rozgrzane pszczoły wylatywały i nie wracały. Stąd efekt negatywny. Podsumowałem go brzydko: gdyby Pan zbudował cieplarnię, nawoził glebę, posadził rośliny, oświetlał, ogrzewał, a nie podlewał – co by było?"
Jerzy Tombacher
Liczniki
Wróć do spisu treści